Jest w roku kilka takich momentów, kiedy wpadam w zakupowy i prezentowy szał. Chciałabym wtedy każdemu dać kawałek spadającej gwiazdki, albo chociaż drobiazg, który przypadnie jej/jemu do gustu. Grudzień to jeden z takich momentów.
W tym roku wiele z moich paczuszek to książki. Część książkowych prezentów została już wysłana, reszta pojedzie ze mnie do domu w przyszłym tygodniu.
Szczerze mówiąc to obawiam się tylko o jeden prezent - dla mojej Babci. Niedługo powinna dojść do niej paczka z audiobookiem Cukiernia pod amorem. Będzie to jej pierwsza książka do słuchania; babcia jak to babcia ostrożnie podchodzi do nowości w swoim otoczeniu, mam więc nadzieję, że się przekona do tego "wynalazku".
Bądź co bądź przyniesie to wielką ulgę dla jej nie najmłodszych już oczu. Jej opinii jestem zatem najbardziej ciekawa, o resztę jestem spokojna :)